Zawsze miałem sentyment do małych miasteczek, ale są dwa które lubię najbardziej, to Tomaszów Lubelski i Włodawa, może dla tego, że leżą w takich specyficznych miejscach nadgranicznych [Brama Wschodu, a nie jakaś tam ściana wschodnia!], może dla tego, że pisali o nich Stachura i Tuwim [tego pierwszego bardziej kocham :)] a teraz jeszcze dla tego, że mogłem fotografować tak sympatyczną imprezę jak ślub Karoliny i Marcina.