Tego dnia miałem prawdziwą frajdę z fotografowania. Ślub Patrycji i Marcina miać miejsce w farze w Kazimierzu Dolnym. Niespodzianką okazaćo się przyjęcie weselne zorganizowane na zamku w Janowcu. Niestety ze względu na wysoki stan Wisły nie była możliwa przeprawa promowa, mimo wszystko z Kazimierza udaćo się tam dojechać w około 40 min. Na dziedzińcu ruin janowskiego zamku firma Andra www.andracatering.com postawiła wielki namiot, a same ruiny podświetlone były na fantastyczne kolory. Nie można było się oprzeć wrażeniu że jesteśmy w swoistej bajce 🙂 zwłaszcza gdy zaproszono nas na niespodzinkowy pokaz fajerwerków |była taką niespodzianką, że nawet ja nie wiedziałem, że ma się odbyć :)| Myślę, że nie tylko ja do dziś pamiętam niesamowity zapach czerwcowych piwonii. Bukiety zdobiły kościół i eleganckie stoły w namiocie. oczywiście główną rolę odgrywać bukiet Patrycji. Kwiaty przygotowaća Anna Smolińska-Wieczorkiewicz twórczyni mojej ulubionej pracowni florystycznej z Lublina Passja-Flora.