Mam nadzieję, że większość ślubów, które czeka mnie w tym roku, będzie choć w części tak fantastyczna jak ślub Kasi i Jeroena.
Dlaczego?
Po pierwsze Kasia i Jeroen to bardzo fajni, otwarci i przyjacielscy ludzie, przy okazji bardzo świadomi swoich oczekiwań, między innymi co do fotografii. Bardzo lubię pracować dla takich par, a wysoko stawiana poprzeczka jeszcze bardziej pobudza we mnie fotograficzny nerw 🙂 .
Po drugie genialna pora roku, pogoda i niezwykle urokliwe miejsce ślubu i wesela – Szczebrzeszyn, Przystanek Kawęczynek – Roztocze – marzenie…
Po trzecie międzynarodowy klimat wesela, połowa gości z Holandii, połowa z Polski, integracja europejska na najwyższym poziomie i maksymalnych obrotach 🙂 . Naprawdę wielka radość ! dzięki!